Czy Tybetańczycy jedzą swoich zmarłych?

Data zgłoszenia: 26.03.2023 16:05

Udostępnij:

Zgłoszony news

Nie jest prawdą, że mieszkańcy Tybetu jedzą swoich zmarłych. Ta fałszywa informacja zapewne ma swoje źródło w tradycji tzw. niebiańskiego lub powietrznego pogrzebu, który bywa praktykowany przez Tybet...

https://mobile.twitter.com/ttxyn1/status/1639885934379278337

Werdykt

Fake News

Raport eksperta

Data werdyktu: 27.03.2023 10:58

Nie jest prawdą, że mieszkańcy Tybetu jedzą swoich zmarłych. Ta fałszywa informacja zapewne ma swoje źródło w tradycji tzw. niebiańskiego lub powietrznego pogrzebu, który bywa praktykowany przez Tybetańczyków oraz innych wyznawców buddyzmu. Ten rytuał pogrzebowy polegać na tym, że ciało zmarłego jest rozczłonkowywane przez mistrza pogrzebowego, a następnie szczątki umieszcza się w wybranym miejscu, najczęściej na skałach, tak by sępy miały do niego dostęp. Wierzy się, że ptaki zabierają ciało zmarłego do nieba, gdzie jego dusza oczekuje na ponowne wcielenie. Wszelkie szczątki pozostawione przez święte ptaki muszą zostać zebrane i spalone, podczas gdy lamowie śpiewają sutry, aby odkupić grzechy zmarłych, ponieważ szczątki zwiążą duchy z tym życiem. To właśnie wiara w reinkarnację stanowi jeden z powodów takiej formy pochówku. Dzięki całkowitemu zniszczeniu tymczasowej, ziemskiej powłoki dusza ma większą szansę na pomyślną wędrówkę do nowego ciała. Tradycja ta zrodziła się również ze względu uwarunkowania geograficzne. Twarda skała znajdująca się tuż pod cienką warstwą gleby wykluczała możliwość pogrzebania zmarłego, natomiast śladowe zalesienie tamtych obszarów sprawiało, że kremacja była niezwykle kosztowna. Rodziny zmarłych najczęściej wybierają na miejsce powietrznego pogrzebu klasztor Drigung Til, położony w okręgu Maizhokunggar około 150 km na wschód od miasta Lhasa. Drugie cenione miejsce „powietrznego pochówku” to największa na świecie akademia buddyjska Larung Gar. Znajduje się ponad 20 kilometrów na południowy wschód od hrabstwa Sertar, w prefekturze Garze w prowincji Syczuan. W Tybecie praktykuje się też, zarezerwowane dla wybranych, pochówki w stupie, buddyjskiej budowli sakralnej, czasem odbywa się też kremacja. Rytualne zjadanie zmarłych było praktykowane jeszcze w XX wieku. Nie, jak twierdzi autor wpisu, w Tybecie, lecz w plemieniu Fore zamieszkującym Papuę-Nową Gwineę. W latach 50. Shirley Lindenberg, antropolog medyczny z City University of New York odkryła, że kobiety i dzieci z tego plemienia chorują na kuru, chorobę zwaną „śmiejącą się śmiercią”. Objawiała się drżeniem kończyn, zaburzeniami ruchowymi, brakiem kontroli nad emocjami i prowadziła do śmierci. Ponad dekadę później udało się ustalić przyczynę tej prionowej choroby – było nim zjadanie ciał zmarłych, którego w tradycji tego plemienia dokonywały właśnie tylko kobiety, ewentualnie częstując resztkami dzieci. Dość nietypowa forma endokanibalizmu była do niedawana praktykowana przez Indian Yanomani żyjących na terenie Wenezueli. Ciało zmarłego zawieszano w specjalnym koszu. Gdy po kilkudziesięciu dniach owady oczyściły szkielet z miękkich tkanek, kości były palone i mielone, po czym stanowiły składnik zupy konsumowanej rytualnie przez najbliższych.

Żródła

https://www.tibettravel.org/tibetan-local-customs/tibetan-funeral.html https://www.national-geographic.pl/artykul/na-czym-polega-powietrzny-pogrzeb-wyjatkowa-forma-pochowku-jest-praktykowana-od-tysiecy-lat https://scholarblogs.emory.edu/gravematters/2017/02/13/tibetan-sky-burials/ https://ruj.uj.edu.pl/xmlui/handle/item/210419 https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC2581657/ https://www.researchgate.net/publication/335846576_Endokanibalizm_-_rytualny_posilek_jako_element_kultu_przodkow

Ta strona korzysta z plików cookie. Sprawdź naszą politykę prywatności, żeby dowiedzieć się więcej.