Data zgłoszenia: 23.03.2021 10:28
Udostępnij:
To fake news. Zdaniem specjalistów masowe szczepienia mają na celu właśnie wzmocnić odporność – także populacyjnie, a wszystkie autoryzowane w Unii Europejskiej szczepionki przeciw COVID-19 zachowują ...
https://www.pokoleniex.com/spoleczenstwo/2021/03/17/szczepienia-groza-niezrownana-globalna-katastrofa-szczepionki-pod-ostrzalem-naukowych-dowodow/Fake News
Data werdyktu: 07.04.2021 07:15
To fake news. Zdaniem specjalistów masowe szczepienia mają na celu właśnie wzmocnić odporność – także populacyjnie, a wszystkie autoryzowane w Unii Europejskiej szczepionki przeciw COVID-19 zachowują wysoki stopień skuteczności, także wobec nowych wariantów koronawirusa. Na początku wyjaśnijmy, że na całym świecie naliczono już blisko 50 tys. mutacji nowego koronawirusa SARS-CoV-2. Zdaniem specjalistów to normalny i spodziewany rozwój wypadków. „Wirusy tak po prostu mają, że ciągle mutują, dzięki czemu mogą się rozwijać i rozprzestrzeniać. Dopóki jednak mutacje te nie zmieniają zasadniczo budowy i sposobu działania tego wirusa, a dotychczasowe mutacje tego jakoś radykalnie nie zmieniły, to wirus w gruncie rzeczy pozostaje cały czas zbliżony do wersji podstawowej, dzięki czemu w mniejszym lub większym stopniu skuteczne są cały czas wobec tych nowych wariantów dotychczas opracowane szczepionki – wyjaśnia prof. Włodzimierz Gut z Zakładu Wirusologii NIZP-PZH. Warto też dodać, że "szczepienia nie generują groźnych mutacji koronawirusa, a bardziej zjadliwe warianty, takie jak brytyjski, pojawiły się jeszcze przed szczepieniami." O czym przypomina dr Rafał Mostowy z UJ. Autor zgłoszenia sugeruje tymczasem, że coraz bardziej zaraźliwe warianty koronawirusa pojawiają się z powodu blokowania dostępu wirusa do szczepionej części populacji i dlatego szczepionka będzie mniej nas chronić. Największy niepokój wzbudziły dotychczas warianty południowoafrykański i brazylijski. Ten pierwszy m.in. dlatego, że potrafi do pewnego stopnia znosić działanie przeciwciał neutralizujących wirusa, zarówno u ozdrowieńców, jak i osób zaszczepionych. Stwierdzono jednak, że lepiej pod tym względem wypadają osoby zaszczepione, u których siła działania przeciwciał neutralizujących obniża się w znacznie mniejszym stopniu. Jak wyjaśnia biolog dr Piotr Rzymski wariant południowoafrykański, podobnie jak brazylijski, jest nosicielem m.in. mutacji E484K, zaliczanej do tzw. mutacji ucieczki, ponieważ umożliwia ona wirusowi częściowe omijanie oddziaływania przeciwciał neutralizujących, które atakują jego białko S, za pomocą którego zakaża on ludzkie komórki. - W efekcie, wspomnianym wariantom łatwiej jest pokonać pierwszą linię obrony jaką stawia wirusowi nasz układ immunologiczny. Warto jednak pamiętać, że działanie swoistej odpowiedzi układu odporności nie opiera się tylko o przeciwciała neutralizujące. Po pierwsze są przeciwciała nieneutralizujące, które choć nie uniemożliwiają wirusowi zakażenia komórki, to odgrywają rolę w takich mechanizmach, jak zależna od przeciwciał cytotoksyczność i fagocytoza. Po drugie, jest jeszcze odpowiedź komórkowa. Zatem nawet jeżeli wirus zdoła ominąć działanie przeciwciał i zakazić komórkę, to zostaną one przez układ immunologiczny zidentyfikowane i zniszczone, m.in. przez cytotoksyczne limfocyty. Nie ma żadnych dowodów, by jakikolwiek wariant alarmowy koronawirusa, był w stanie skutecznie uciekać przed tym mechanizmem” – zapewnia dr hab. Piotr Rzymski. To oznacza, że nawet jeśli u osoby zaszczepionej czy ozdrowieńca dojdzie do infekcji lub reinfekcji z udziałem wariantu południowoafrykańskiego, to należy się spodziewać, że przebieg zakażenia będzie łagodny, a czas przeżycia wirusa w organizmie – krótszy. „Możliwe, że taka infekcja w ogóle nie zostanie odnotowana, bo przypominać będzie przeziębienie. Żaden z wariantów alarmowych nie znosi więc sensu szczepień. Wręcz przeciwnie, to obecnie najskuteczniejsze narzędzie służące do zapobiegania ciężkiemu przebiegowi choroby, hospitalizacjom i zgonom z jej powodu. – mówi dr hab. Piotr Rzymski. Szczepionki są swego rodzaju portretem pamięciowym patogenu, który przedstawiamy układowi immunologicznemu, żeby go jak najszybciej rozpoznał i zapamiętał. I faktycznie jeśli wirus mutuje i w efekcie istotnie się zmienia, to też ten portret będzie mniej dokładny ale nadal przydatny do identyfikacji zmienionego wirusa. „W każdym razie wirus staje się mniej lub bardziej trudny do rozpoznania dla układu immunologicznego, bowiem dysponuje on tylko wyjściowym wzorcem przedstawionym w szczepionce. Dlatego producenci pracują już nad kolejnymi wersjami szczepionek, które będą uwzględniać najważniejsze mutacje wirusa” – zapewnia prof. Joanna Zajkowska z Kliniki Chorób Zakaźnych i Neuroinfekcji w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Białymstoku. Tak to miało miejsce z wirusem polio, gdzie szczepionka składa się z 3 typów wirusa. Jej zdaniem bardzo ciekawie zapowiada się m.in. nowy rodzaj szczepionki, tzw. mozaikowej, nad którym pracują naukowcy z amerykańskiego Instytutu Technologii w Pasadenie (prace są w fazie badań przedklinicznych). „Technologia mozaikowa polega na tym, że na jednym nośniku białkowym(np. ferrytynie) umieszczone są kolce koronawirusa, ale pochodzące od różnych jego wariantów. Przez tę różnorodność szczepionka ta, jak pokazują badania na zwierzętach, generuje odporność nie tylko przeciwko tym konkretnym wariantom, lecz szerzej przeciwko różnym koronawirusom, być może także tym, które gdzieś tam wciąż drzemią w świecie zwierzęcym. Pamiętajmy, że to nie pierwsza epidemia koronawirusowa, która wyszła ze świata zwierzęcego, więc mogą być kolejne. Szczepionka mozaikowa, która zawiera wiele portretów pamięciowych koronawirusa, daje więc duże nadzieje i możliwości” – mówi specjalistka.
https://zdrowie.pap.pl/szczepienia/jak-nasz-uklad-immunologiczny-walczy-z-wirusem-sars-cov-2 https://zdrowie.pap.pl/szczepienia/nowe-warianty-koronawirusa-co-warto-o-nich-wiedziec
Ta strona korzysta z plików cookie. Sprawdź naszą politykę prywatności, żeby dowiedzieć się więcej.