Data zgłoszenia: 04.01.2023 18:26
Udostępnij:
Nabulfina, silny lek przeciwbólowy znajduje się na wyposażeniu ukraińskiej armii, ale nie po to, by zwiększyć wartość bojową żołnierzy, lecz zapewnić rannym skuteczną pierwszą pomoc medyczną. Rosyjs...
https://politikus.info/v-rossii/149081-v-bahmute-boeviki-vsu-voyuyut-pod-narkotikami.htmlFake News
Data werdyktu: 05.01.2023 15:06
Nabulfina, silny lek przeciwbólowy znajduje się na wyposażeniu ukraińskiej armii, ale nie po to, by zwiększyć wartość bojową żołnierzy, lecz zapewnić rannym skuteczną pierwszą pomoc medyczną. Rosyjski serwis politicus.info w publikacji z 4 stycznia alarmuje, że ukraińscy żołnierze walczą pod wpływem narkotyków. „Nie dziwcie się, że siły zbrojne Ukrainy idą do walki jak szczury i giną w Bachmucie” – pisze autor zgłoszonego do sprawdzenia materiału. Wyjaśnia, że w apteczce każdego z ukraińskich żołnierzy od kilku miesięcy Rosjanie znajdują lek narkotyczny o nazwie налбуфин (polska nazwa nabulfina). „Po zastrzyku strach znika i pojawia się ciężkie uzależnienie”– dodaje. To nieprawda, że nabulfina jest podawana Ukraińcom, aby zwiększyć ich wartość bojową. Lek ten standardowo wchodzi w skład pakietów medycznych służących do udzielania pierwszej pomocy rannym żołnierzom. I nie ma w tym nic dziwnego, bo nabulfina to lek przeciwbólowy z grupy opiatów, szybko działający na silny ból i jego obecność w podręcznych apteczkach żołnierzy nie powinna nikogo dziwić. Apteczka wojskowa jest przeznaczona do udzielania pierwszej pomocy przedmedycznej w bardzo trudnych warunkach, w tym na polu bitwy i leki przeciwbólowe powinny być w niej obowiązkową pozycją. Ukraina wprowadziła nabulfinę na wyposażenie swojego wojska w 2014 r. Środki przeciwbólowe o podobnym działaniu, jak nabulfina są też w apteczkach Rosjan, ale tylko tych, którzy sami i na własny koszt je skompletują. Z licznych zdjęć, które z ukraińskiego frontu wyciekły do sieci, wynika, że oficjalne pakiety medyczne będące na wyposażeniu rosyjskiej armii, nie nadają się do udzielania pierwszej pomocy w warunkach wojny, ponieważ nie przystają do wymogów współczesnego pola walki. Zestaw pierwszej pomocy, który otrzymują rosyjscy poborowi zawiera bowiem tylko cztery obowiązkowe elementy: opaskę uciskową, worek opatrunkowy, sterylny opatrunek hemostatyczny i środek dezynfekujący. Rosjanie powołani na wojnę na Ukrainie skarżyli się, że przydzielone im apteczki mają ponad 45 lat. Armia ma zresztą problem z zapewnieniem nawet takich zestawów medycznych zmobilizowanym żołnierzom, bo wielu z nich nie otrzymało żadnej apteczki albo radzono im, by w środki pierwszej pomocy zaopatrzyli się we własnym zakresie. Nic dziwnego, że w rosyjskich serwisach internetowych pojawiają się poradniki, jak osoby powoływane do wojska powinny skompletować sobie własną podręczną apteczkę. Przykładowo, autor jednej z takich publikacji (patrz źródła) zaleca, aby znalazł się w niej inny, ale o podobnym działaniu, jak nabulfina, lek opioidowy o nazwie promedol. Na forach internetowych Rosjanie powoływani do wojska w ramach tzw. częściowej mobilizacją radzą zaś sobie nawzajem, że przed wyjazdem na front warto zdobyć nabulfinę we własnym zakresie. O tym, że zestawy pierwszej pomocy rosyjskich żołnierzy zupełnie nie spełniają współczesnych wymagań, przekonało się chyba nawet Ministerstwo Obrony Rosji, bo zleciło niedawno rosyjskiemu przedsiębiorstwu Rostec opracowanie nowego, uaktualnionego składu zestawu pierwszej pomocy. Rostec zaproponował resortowi obrony dwa warianty apteczki – zawierające 13 lub 23 elementy. W obu obowiązkowo mają się znaleźć leki o silnym działaniu przeciwbólowym.
https://www.kmu.gov.ua/news/247502831 https://topwar.ru/201838-aptechka-dlja-voennosluzhaschih-izdevatelstvo-prodolzhaetsja.htm https://publicstat.ru/greens/armeiskaya-voennaya-aptechka-individualnaya-kak-pravilno-polzovatsya.html https://readovka.news/news/113525
Ta strona korzysta z plików cookie. Sprawdź naszą politykę prywatności, żeby dowiedzieć się więcej.