Czy stacja telewizyjna France 2 podała, że mieszkańcy Lisiczańska są prorosyjscy?

Data zgłoszenia: 28.06.2022 06:19

Udostępnij:

Zgłoszony news

Zgłoszony do weryfikacji tweet jest oparty na manipulacji. Ekipa francuskiej telewizji France 2 faktycznie rozmawiała z kilkoma rozgoryczonymi mieszkańcami Lisiczańska, spośród których dwie osoby zade...

https://mobile.twitter.com/KacapMSK/status/1540396843460427777

Werdykt

Fake News

Raport eksperta

Data werdyktu: 28.06.2022 12:25

Zgłoszony do weryfikacji tweet jest oparty na manipulacji. Ekipa francuskiej telewizji France 2 faktycznie rozmawiała z kilkoma rozgoryczonymi mieszkańcami Lisiczańska, spośród których dwie osoby zadeklarowały, że z nadzieją oczekują wejścia sił rosyjskich do miasta. Jednak stwierdzenie na tej podstawie, że „France-2 podaje ze w Lisiczansku miejscowi mieszkance sa prorosyjscy”, jest absolutnie nieuprawnione. Zgłoszony do weryfikacji tweet został opublikowany 24 czerwca br. na otwarcie rozpowszechniającym rosyjską propagandę koncie twitterowym użytkownika przedstawiającego się jako Kacap z Moskwy (@KacapMSK). Tweet jest komentarzem do załączonego materiału wideo zrealizowanego przez francuską ekipę telewizyjną w Lisiczańsku i wyemitowanego w wiadomościach telewizyjnych państwowej stacji France 2. Treść tweeta jest następująca: „Zdrada jakas... France-2 podaje ze w Lisiczansku miejscowi mieszkance sa prorosyjscy, nie chca opuszczac piwnic w ktorych siedza +bo czekaja na rosyjskie wojsko+ i oskarzaja ukraincow ze strzelaja do mieszkancow, burza im domy...”. Osoba zgłaszająca tweet do weryfikacji pyta: Czy stacja telewizyjna France 2 podała, że mieszkańcy Lisiczańska są prorosyjscy? To nieprawda. Francuska ekipa telewizyjna faktycznie rozmawiała z kilkoma rozgoryczonymi mieszkańcami Lisiczańska nie zamierzającymi opuszczać obleganego przez siły rosyjskie miasta. Dwie osoby z tego grona zadeklarowały w wyemitowanym reportażu, że z nadzieją oczekują wejścia sił rosyjskich do miasta. Jednak twierdzenie na tej podstawie, że „France-2 podaje ze w Lisiczansku miejscowi mieszkance sa prorosyjscy”, jest nieuprawnione. W materiale zrealizowanym przez Agnes Vahramian wysłanniczkę specjalną na Ukrainę francuskiej stacji telewizyjnej France 2 pokazano zarówno tych mieszkańców, którzy chcą ewakuować się z miasta, jak tych, którzy zdecydowali się zostać na miejscu, przy czym reportaż skupia się na tej drugiej grupie. Jest ona przedstawiona w materiale jako „prorosyjska”, jednak kwalifikacja ta opiera się wyłącznie na wypowiedziach do kamery dwóch kobiet, z których jedna mówi, że „chcemy być zjednoczeni z Rosjanami, to są nasi przyjaciele, a nie Niemcy, nie Europa” oraz „chcę zobaczyć zwycięstwo Rosjan, którzy przejmą tu władzę”, natomiast druga przytakuje, że z nadzieją oczekuje wejścia Rosjan i twierdzi, że miasto jest ostrzeliwane przez siły ukraińskie. W materiale pada również komentarz Agnes Vahramian, że „większość z pozostałych w Lisiczańsku mieszkańców jest niechętna ukraińskiej armii”. Stwierdzenie to jest poparte wyłącznie cytowanymi wyżej dwiema wypowiedziami, co stanowi klasyczny przykład błędnego rozumowania pars pro toto, polegającego na nieuprawnionym rozciąganiu na całość jakiegoś zjawiska cech właściwych wyłącznie jego części. Oczywiście zdrowy rozsądek wskazywałby, że skoro w mieście liczącym przed wojną około 100 tys. mieszkańców zostało ich w chwili obecnej ok. 15 tysięcy, to prawdopodobny odsetek osób zdradzających sympatie prorosyjskie w tej grupie może być wyraźnie wyższy niż w całej populacji miasta przed oblężeniem. Prawdopodobne wydaje się również, że „większość z pozostałych w Lisiczańsku mieszkańców jest niechętna ukraińskiej armii”, co w kontekście przedstawionych w reportażu sytuacji oznacza przede wszystkim niechęć wobec ewakuacji. Jednak co do faktycznych przyczyn tej niechęci reportaż nie dostarcza wystarczających informacji, które mogłyby pozwolić je jasno zdefiniować. A już na pewno nie dostarcza dowodów na to, że „w Lisiczansku miejscowi mieszkance sa prorosyjscy”. W materiale widać, że zdecydowana większość tych, którzy zostali w Lisiczańsku, to osoby starsze. Być może – tak jak jedna z kobiet wypowiadających się w materiale – dokonali takiego wyboru, ponieważ uważają, że „chcemy być zjednoczeni z Rosjanami, to są nasi przyjaciele, a nie Niemcy, nie Europa”. Równie prawdopodobne jest jednak i takie wyjaśnienie, że osoby w zaawansowanym wieku obawiają się po prostu trudów tułaczki, o czym wprost mówi kolejna z wypowiadających się w materiale kobiet („umieścicie nas w namiotach”). Niezależnie jednak od motywacji osób, które zdecydowały się pozostać w Lisiczańsku, zachodzi zasadnicza różnica pomiędzy stwierdzeniem, że istnieje pewna nieokreślona liczbowo grupa mieszkańców miasta, która wyraża prorosyjskie sympatie, a stwierdzeniem, że „miejscowi mieszkance sa prorosyjscy”. Materiał wideo, który zlinkował do swojego tweeta Kacap z Moskwy, stawia tezę (chociaż niewystarczająco udowodnioną, co jednak nie jest przedmiotem tego fact checku), że większość spośród 15 proc. mieszkańców, którzy pozostali w mieście, jest niechętna wobec ukraińskich wojskowych, wcale jednak nie twierdzi, że „miejscowi mieszkance sa prorosyjscy”.

Żródła

https://www.francetvinfo.fr/monde/europe/manifestations-en-ukraine/guerre-en-ukraine-a-lyssytchansk-l-armee-ukrainienne-se-heurte-a-la-mefiance-d-une-population-pro-russe_5217085.html

Ta strona korzysta z plików cookie. Sprawdź naszą politykę prywatności, żeby dowiedzieć się więcej.