Czy pomoc humanitarna dla Ukrainy była dla tej zakonnicy tylko przykrywką?

Data zgłoszenia: 15.02.2024 09:04

Udostępnij:

Zgłoszony news

Nie ma żadnych dowodów na to, że zatrzymany przez rolników transport był kontrabandą realizowaną pod przykrywką pomocy dla objętej wojną Ukrainy. Zakonnica z weryfikowanego filmu miała pilotować przew...

https://wykop.pl/wpis/75055851/zakonnica-przemyca-elektronike-pod-przykrywka-huma

Werdykt

Fake News

Raport eksperta

Data werdyktu: 16.02.2024 10:47

Nie ma żadnych dowodów na to, że zatrzymany przez rolników transport był kontrabandą realizowaną pod przykrywką pomocy dla objętej wojną Ukrainy. Zakonnica z weryfikowanego filmu miała pilotować przewóz prawdziwej pomocy humanitarnej, która miała trafić do grekokatolickiej Caritas w Drohobyczu. Weryfikowany film ujawnił jedynie, że przewoźnik zatrzymanego przez protestujących rolników transportu, na który – jak się okazało – składały się także inne towary, za wiedzą odbiorców pomocy, wykorzystał ułatwienia dla darczyńców i ominął kolejkę ciężarówek zatrzymywanych do kontroli. Z nieoficjalnych informacji uzyskanych przez nasz serwis wynika, że nie on jeden. Inni przewoźnicy także mają łączyć komercyjne zlecenia transportowe z charytatywnymi. Organizacje wspierające Ukraińców otrzymują w ten sposób bezpłatny przewóz pomocy humanitarnej, a kierowcy wiozący przede wszystkim towary na sprzedaż, przekraczają granicę bez oczekiwania w kolejce. Do sprawdzenia zgłoszono wpis opublikowany 14 lutego w serwisie wykop.pl o następującej treści: „Zakonnica przewozi elektronikę pod przykrywką humanitarki z kocami i odzieżą”. Post odsyła do nagrania zamieszczonego tego samego dnia na Facebooku, które zrealizowali w Medyce rolnicy blokujący dojazd do granicy z Ukrainą. Wpis jest manipulacją. Celem protestu rolników jest powstrzymanie importu ukraińskiego zboża i innych towarów żywnościowych do Polski. Ponieważ protestujący przepuszczają zaledwie od jednej do trzech ciężarówek na godzinę, przed granicą tworzą się gigantyczne korki. Jednocześnie jednak lewym pasem są przepuszczane bez kolejki tiry z pomocą humanitarną. Rolnicy skrupulatnie sprawdzają pojazdy realizujące przejazdy komercyjne wjeżdżające do Polski z Ukrainy, a także jadące w kierunku przeciwnym. Wyrywkowo sprawdzają natomiast transporty z pomocą humanitarną. Na filmie widzimy właśnie przebieg jednej z takich kontroli. Protestujący zatrzymali ciężarówkę na polskich numerach rejestracyjnych, która rzekomo miała przewozić jedynie koce i używaną odzież na Ukrainę, ale z oburzeniem odkryli, że pomoc humanitarna stanowi niewielką część transportu. Swoje pretensje na nagraniu kierują do siostry zakonnej, zarzucając jej przemyt. Do nagrania w serwisie wykop dołączono kopię dokumentu przewozowego, z którego wynika, że odbiorcą koców i używanej odzieży miała być Caritas w Drohobyczu, a ofiarodawcą – Caritas Archidiecezji Krakowskiej. W kolejnych wpisach rolników w mediach społecznościowych pojawiły się dalsze szczegóły, mówiące m.in. o tym, że prawie cała zatrzymana ciężarówka była wypełniona skrzynkami z Niemiec, w których znajdowały się kable i przewodniki. Film robi prawdziwą furorę w internecie pod chwytliwym hasłem: Zakonnica z archidiecezji krakowskiej przemyca towary. Nie jest to jednak prawdą. Nie ma żadnych dowodów na to, że zatrzymany przez rolników transport był kontrabandą realizowaną pod przykrywką pomocy humanitarnej. Z przeprowadzonego przez nas śledztwa wynika natomiast jednoznacznie, że film odsłania kulisy pewnego procederu, do którego dochodzi w miejscu blokady na granicy z Ukrainą. „Są kierowcy, którzy aby nie stać w kolejce oszukują, że jadą z pomocą humanitarną” – przyznaje wprost nasz informator z Krajowej Administracji Skarbowej. Proceder polega na tym, że przewoźnicy, realizując zwykłe komercyjne zlecenia, dogadują się z organizacjami wspierającymi Ukraińców i oferują im niejako dodatkowo bezpłatny przewóz pomocy humanitarnej. Jest to opłacalne dla obu stron – beneficjenci pomocy dla Ukrainy mają nieodpłatny transport darów, a kierowcy dużo szybciej omijają blokadę. Istnienie niepisanej praktyki potwierdza, choć nie wprost, Caritas Archidiecezji Krakowskiej. W swoim oświadczeniu organizacja podkreśla, że transport zatrzymany w Medyce przez protestujących rolników organizowała Caritas Greckokatolickiej Eparchii Samborsko-Drohobyckiej za pośrednictwem przewoźnika, który bezpłatnie jej pomagał, gdy miał niedoładowane samochody: „Przygotowaliśmy 650 kg darów w postaci koców i używanej odzieży, które miały dotrzeć do Drohobycza". Z wyjaśnień udzielonych nam przez tamtejszy Caritas wynika, że polski przewoźnik, który regularnie jeździ w okolice tego miasta wielokrotnie zabierał pomoc humanitarną i dowoził bezpłatnie na miejsce. Tak miało być i tym razem. Taka pomoc jest zgłaszana i jest na nią osobny dokument, podobnie jak na resztę towaru” – podkreśla Agnieszka Homan z biura Caritas Archidiecezji Krakowskiej. W sensie formalnym nie ma zatem podstaw do postawienia przewoźnikowi zarzutu przemytu. KAS zapewnia, że wszystkie dokumenty – zarówno dla przewozów komercyjnych i humanitarnych, listy przewozowe i zgłoszenia na granicy – dokładnie weryfikuje. Natomiast ten przypadek nasz rozmówca z KAS zakwalifikował jako próbę ominięcia kolejki, a nie przestępstwo. Najwyraźniej świadomi tego byli również sami autorzy filmu, bo pomimo zapewnień o wezwaniu na miejsce incydentu odpowiednich służb, ostatecznie nie zgłosili tej sprawy policji. Jak poinformowała nas młodsza aspirant Joanna Golisz z Komendy Miejskiej Policji w Przemyślu, nie wpłynęło żadne zgłoszenie dotyczące tej sytuacji. Jaką rolę zatem odegrała w całym incydencie posądzona o przemyt zakonnica? „Siostra zakonna ze zdjęć, które pojawiły się w internecie, nie jest pracownikiem Caritas Archidiecezji Krakowskiej. Widziałam ją pierwszy raz w życiu. Zna ją dyrektor Caritas w Drohobyczu i zgodnie z jego wyjaśnieniami, zgodziła się podjechać i poprosić protestujących o przepuszczenie transportu. Ani ja, ani siostra zakonna nie byliśmy świadomi, że w skontrolowanej ciężarówce pomocy humanitarnej było tak mało. Protestujący uznali to za oszustwo" – tłumaczy Agnieszka Homan. Podkreśla, że sytuacja w Drohobyczu jest bardzo trudna, bo coraz trudniej jest zebrać i przywieźć jakąkolwiek pomoc, a kierowca zatrzymany przez rolników wiózł – oprócz koców i odzieży – także leki, na które czekają podopieczni Caritas Greckokatolickiej Eparchii Samborsko-Drohobyckiej.

Żródła

Wypowiedź telefoniczna udzielona przez Agnieszkę Homan z biura Caritas Archidiecezji Krakowskiej 15 lutego 2024 r. o godz. 14.20. Odpowiedź telefoniczna udzielona nas przez młodszą aspirant Joanna Golisz z Komendy Miejskiej Policji w Przemyślu 15 lutego 2024 r. o godz. 13.30

Ta strona korzysta z plików cookie. Sprawdź naszą politykę prywatności, żeby dowiedzieć się więcej.