Czy Boris Johnson wyznał rosyjskim pranksterom, że to Wielka Brytania stanęła na drodze do porozumienia pokojowego z Rosją w 2022?

Report date: 05.09.2024 15:29

Share:

Reported news

Wbrew temu, co twierdzi autor weryfikowanego wpisu, w rozmowie z rosyjskimi pranksterami podszywającymi się pod francuskiego polityka, Boris Johnson nie przyznał, że to Wielka Brytania storpedowała ne...

https://x.com/JkmMikke/status/1831560389437321524

Verdict

Fake News

Expert's report

Date of the verdict: 09.09.2024 12:02

Wbrew temu, co twierdzi autor weryfikowanego wpisu, w rozmowie z rosyjskimi pranksterami podszywającymi się pod francuskiego polityka, Boris Johnson nie przyznał, że to Wielka Brytania storpedowała negocjacje pokojowe z Rosją i nie pozwoliła prezydentowi Zełenskiemu zaakceptować rosyjskich warunków. To rosyjska propaganda już od miesięcy przypisuje byłemu premierowi Wielkiej Brytanii rolę podżegacza wojennego. Znani rosyjscy pranksterzy – Władimir Kuzniecow i Aleksiej Stoliarow – podszywając się pod francuskiego polityka Jacquesa Attaliego nagrali rozmowę z Borisem Johnsonem. Autor weryfikowanego xeeta napisał: „I ZNÓW MIAŁEM RACJĘ, że to Anglia! Rosyjscy pranksterzy, podszywając się pod p.Jakóba Attaliego, wydobyli z p.Borysa Johnsona przyznanie, że był 'człowiekiem, który dosłownie zmusił Kijów do walki do ostatniego Ukraińca' i 'zakłócał negocjacje pokojowe'". To nieprawda. To rosyjscy pranksterzy, reklamując nagranie, napisali na Telegramie, że Johnson zmusił Kijów do walki do ostatniego Ukraińca zakłócając negocjacje pokojowe i uważa, że „Zełenski pogodziłby się z utratą Donbasu i Krymu w 2022 roku, gdyby nie Wielka Brytania”. W rzeczywistości takie słowa nie padły. Mimo to zostały powtórzone przez rosyjskie media i związanych z Kremlem propagandystów, którzy już wcześniej wielokrotnie przypisywali Johnsonowi winę za fiasko rozmów z Kijowem, powołując się na zmanipulowane wypowiedzi innych znanych osób. Tymczasem były brytyjski premier na pytanie o sposób rozwiązania konfliktu Rosji z Ukrainą odpowiedział w rozmowie nagranej przez pranksterów, że „choć to Ukraińcy muszą zdecydować, czego chcą, to gdyby znów był luty 2022 roku, Zełenski zaakceptowałby utratę Donbasu i Krymu, ale pod warunkiem, że otrzymałby gwarancje bezpieczeństwa od NATO”. „Czy mógłby to zrobić także dziś? Wątpię” – dodał Johnson, a w innym momencie rozmowy wyjaśnił, że „warunkiem koniecznym (do rozpoczęcia negocjacji – red.) jest klęska Rosji. Ukraińcy muszą poczuć się w jakiś sposób zwycięzcami. To jedyna droga aby ich skłonić do negocjacji”. Wbrew sugestiom pranksterów, były premier nie powiedział niczego, co usprawiedliwiałoby nagłaśnianą przez rosyjską propagandę tezę, jakoby Johnson torpedował negocjacje pokojowe z Rosją. Na sugestię rozmówcy, o jego wielkiej roli w tym, że zamiast negocjacji z Putinem, Ukraińcy zdecydowali się kontynuować walkę, brytyjski polityk odpowiedział jedynie, że „stanowisko jego rządu było wówczas dość uproszczone, demokratyczne i naiwne, ale miało za to dużą siłę” i dodał, że „czuje się dumny z tego, że Wielka Brytania pomogła Ukrainie w tak ważnym momencie i nadal to robi”. Dodał: „Oni walczą za nas i za wolność na całym świecie. Jestem bardzo dumny, że obecnie wspieramy ich jeszcze bardziej". Pod koniec rozmowy ocenił także, że nie było szans, aby negocjacje w Stambule doprowadziły do trwałego pokoju, co wielokrotnie potwierdzały ukraińskie władze. Ton kampanii dezinformacyjnej o rzekomej negatywnej roli Johnsona i Zachodu w negocjacjach pokojowych Ukrainy z Rosją z wiosny 2022 roku nadał sam Władimir Putin. „Dlaczego Johnson przyjechał do Kijowa i zalecał wyrzucenie traktatu do kosza, zalecał doprowadzenie do porażki Rosji na polu bitwy?” – zapytał uczestników konferencji w ramach Petersburskiego Forum Ekonomicznego w czerwcu br. Putin. Rosyjscy propagandyści wielokrotnie nagłaśniali rosyjską narrację o fiasku rozmów pokojowych z winy Ukrainy i jej zachodnich sojuszników. Odwoływali się przy tym m.in. do zmanipulowanej treści artykułu z dziennika „New York Times”, czy do wyrwanych z kontekstu słów Dawida Arachamii, przewodniczącego ukraińskiej delegacji podczas rozmów między Ukrainą a Rosją w Stambule w marcu 2022 roku, z wywiadu telewizyjnego udzielonego ukraińskiej dziennikarce Natalii Mosiejczuk. Za pretekst posłużył im fragment rozmowy, w którym Arachamia powiedział, że po powrocie ukraińskiej delegacji ze Stambułu „Boris Johnson przyjechał do Kijowa i powiedział, że w ogóle nie podpiszemy z nimi niczego – i po prostu walczmy”. Jednak z całego wywiadu wynika, że to Ukraińcy nie mogli i nie chcieli podpisać przedstawionych przez Rosję warunków. Arachamia podkreślił w tej rozmowie, że zachodni sojusznicy służyli Ukraińcom radą, ale nie naciskali na podjęcie takich czy innych decyzji. Zaprzeczył, jakoby ukraińska delegacja była gotowa do podpisania dokumentu, a Boris Johnson ich powstrzymał. Arachamia przyznał także iż rosyjska delegacja nalegała na podpisanie dokumentu gwarantującego neutralny status Ukrainy, rezygnację z zamiaru przystąpienia do NATO i zgodę na szereg innych żądań, w tym faktyczną utratę suwerenności, a takich warunków Kijów przyjąć nie mógł.

Sources

ostatni dostęp do źródeł 9.09.2024, godz. 12:00 https://rumble.com/v5di737-prank-with-boris-johnson.html https://t.me/Russiacalling/2092 Raport FakeHuntera pt. „Czy New York Times podał, że Ukraina w 2022 r. była gotowa przystać wymienione warunki, ale Boris Johnson zerwał porozumienie?” https://fakehunter.pap.pl/raport/451717f7-b6f8-4920-839d-645754120dc7 Raport FakeHuntera pt. „Czy były premier Wielkiej Brytanii wymógł na Ukrainie, żeby ta zerwała rozmowy pokojowe z Rosją?”

Ta strona korzysta z plików cookie. Sprawdź naszą politykę prywatności, żeby dowiedzieć się więcej.